Zima to czas, kiedy właściciele instalacji fotowoltaicznych z niepokojem patrzą na swoje aplikacje do monitoringu. Gdy za oknem sypie śnieg (co w naszym klimacie nie zdarza się zbyt często), wykresy produkcji prądu często spadają do zera. Pojawia się wtedy naturalna chęć odśnieżenia paneli fotowoltaicznych.
W internecie można znaleźć wiele sprzecznych rad. Jako specjaliści, którzy od lat zajmują się montażem i serwisem fotowoltaiki, rozwiewamy wątpliwości. Czy odśnieżanie paneli fotowoltaicznych ma sens? Odpowiedź brzmi: to zależy od tego, gdzie jest zamontowana Twoja instalacja.
Czy śnieg całkowicie zatrzymuje produkcję?
Tak, gruba warstwa śniegu działa jak koc – odcina dopływ promieni słonecznych do ogniw, przez co produkcja energii spada praktycznie do zera. Jednak warto pamiętać o jednej rzeczy: zimą dni są krótkie, a słońce operuje nisko. Uzyski energii w grudniu czy styczniu naturalnie stanowią zaledwie kilka procent produkcji rocznej.
Dlatego, zanim ruszysz do odśnieżania, zastanów się, czy walka ze śniegiem warta jest kilku złotych oszczędności.
Fotowoltaika na gruncie – Tak, ale delikatnie
Jeśli posiadasz instalację wolnostojącą (na gruncie) w ogrodzie lub na działce firmowej, sprawa jest prosta. Masz do niej łatwy i bezpieczny dostęp. W takim przypadku ręczne usunięcie śniegu może przyspieszyć powrót instalacji do pracy.
Jak to zrobić, żeby nie uszkodzić paneli?
- Tylko miękka miotła: używaj wyłącznie miotły z miękkim włosiem (np. samochodowej) lub specjalnych zgarniaczy z piankową końcówką
- Żadnego skrobania: nigdy nie używaj twardych przedmiotów, łopat do śniegu czy skrobaczek do szyb! Powierzchnia panelu to szkło hartowane, ale można je porysować. Rysy będą gromadzić brud i z czasem obniżą wydajność modułu
- Nie używaj chemii: sól drogowa czy środki do odmrażania szyb są zabronione. Mogą wejść w reakcję z ramami aluminiowymi lub uszczelkami
- Nie musisz być perfekcyjny: wystarczy zgarnąć większość śniegu. Resztkę zrobi słońce – gdy tylko promienie dotrą do ciemnej powierzchni panelu, ten lekko się nagrzeje, a resztki śniegu i lodu spłyną same
Fotowoltaika na dachu skośnym – odradzamy!
Tutaj nasza rekomendacja jako firmy instalacyjnej jest jednoznaczna: nie wchodź na dach, aby odśnieżać panele. Bezpieczeństwo zawsze stawiaj na pierwszym miejscu.
- Ekstremalne ryzyko upadku: dach zimą jest śliski, często oblodzony. Nawet jeśli masz zabezpieczenia, poruszanie się po pochyłej powierzchni pokrytej śniegiem jest bardzo niebezpieczne. Żaden zysk z produkcji prądu nie jest warty Twojego zdrowia lub życia
- Ryzyko uszkodzenia instalacji: balansując na śliskim dachu, łatwo uderzyć w taflę modułu narzędziem lub stanąć w niewłaściwym miejscu, powodując mikropęknięcia ogniw
- Lawiny śnieżne: próba ściągania śniegu z dołu (np. długim kijem teleskopowym) może spowodować nagłe zsunięcie się ciężkiej warstwy śniegu i lodu prosto na Ciebie
Co możesz więc robić? Czekać. Instalacje dachowe są projektowane pod odpowiednim kątem. Taki kąt sprzyja grawitacyjnemu zsuwaniu się śniegu. Ponadto panele podczas pracy minimalnie się nagrzewają. Gdy tylko wyjdzie słońce i temperatura nieco wzrośnie, zjawisko “samooczyszczania” zadziała naturalnie. Śnieg zsunie się sam, bezpiecznie i bez Twojej ingerencji.
Twoja instalacja fotowoltaiczna ma służyć Ci przez lata. Nie narażaj jej na uszkodzenia mechaniczne, a siebie na niebezpieczeństwo, walcząc z naturalnym cyklem pór roku.
Potrzebujesz serwisu lub przeglądu instalacji po zimie? Skontaktuj się z nami. Zadbamy o to, by Twoja fotowoltaika była gotowa na wiosenny szczyt produkcji!
